|

Gwiazda z Lisieux

Październik to w Kościele miesiąc poświęcony sprawom misji. Wiele konferencji, świadectw, działań podejmowanych na rzecz głoszenia Dobrej Ewangelii po krańcach ziemi. Warto jednak sobie uświadomić, że powołania misyjne dotyczy każdego z nas. A niezwykłym przykładem oddania się tym sprawom bez ,,wychodzenia z domu” jest święta, której wspomnienie obchodzimy pierwszego października, czyli Tereska od Dzieciątka Jezus – Patronka Misji.

,,Cóż takiego uczyniła w krótkim swym życiu, iż na tak wielki zasłużyła zaszczyt?” – takie pytanie stawia w swoich pismach bł. Bolesława Lament analizując postać św. Teresy z Lisieux. Myślę, że w naszych umysłach też może zrodzić się podobne. Co uczyniła ta młodziutka, zamknięta w klasztorze kontemplacyjnym w odległej Francji dziewczyna? I ważniejsze… czego może nauczyć nas, współczesnych chrześcijan?

,,Jak męczennica, powoli konająca, ofiarowała życie swoje za Kościół, za kapłanów, za misjonarzy. To wszystko! Mogłoby się to wydać niedorzeczne, gdyby nie było Boskie… Nieskończone dzięki niech będą Jezusowi ukrzyżowanemu, który przez św. Terenię nauczył nas tej wielkiej zasady, iż ukryte cierpienie kochającego serca jest najpotężniejszym apostolstwem.“  Być może paradoks Patronki Misji powinien być dla nas okrzykiem pobudki do zadania sobie pytania o nasze zaangażowanie w misję głoszenia Ewangelii? Bł. Bolesława stawia nam ją za wzór działania apostolskiego uzmysławiając, jak niezwykłą moc ma ofiara serca. Nie przebyte kilometry, nie ilość wielkich dzieł, nie potężne owoce naszej działalności… centrum zdaje się stanowić serce i to co w nim ukryte… a właściwie z KIM jest ono zjednoczone.

Może się w nas rodzić poczucie, że nie podołamy takiemu poświęceniu jak Mała Tereska, że nie jesteśmy na takim poziomie duchowym. Ale jej życie wbrew pozorom składało się z małych gestów miłości. ,,Miłość strawiła ją, spalała niewidocznie, cicho, prosto, bez ekstatycznych upojeń, bez porywających zachwyceń. I tak być musiało.” – jak pisała bł. Matka Bolesława.  ,,Toteż święta Terenia mawiała: „Doszłam do tego, że już nie mogę cierpieć, gdyż przemieniłam cierpienia swoje w radość. Maluczkie udręczenia moje dostarczają mi maluczkich radości, a duże cierpienia – dużego szczęścia”.

Wszyscy jesteśmy zaproszeni do owego apostolstwa codzienności! Poprzez sumienne wypełnianie naszych obowiązków stanu – dbając o więzi małżeńskie, smarując kanapki dzieciom, pomagając rodzeństwu z lekcjami. Podejmując trud uczciwej i rzetelnej pracy czy to w obowiązkach domowych, czy w korporacji, czy w szkole. Drobne gesty życzliwości wobec irytującej sąsiadki, empatyczne zainteresowanie życiem koleżanki z pracy którą coś trapi, sięgnięcie do limitów cierpliwości wobec dziecka… To wszystko, jeśli tylko zechcemy ofiarować Jezusowi zyska niezrównaną miarę czynów apostolskich! Apostołem jest każdy z nas w szarzyźnie naszej codzienności! Zachęcam do szczególnej refleksji i spotkania ze św. Tereską od Dzieciątka Jezus w tym misyjnym miesiącu. Niech ona pomaga nam przemieniać naszą zwyczajność i czynić ją bardziej ewangeliczną.

Na koniec artykułu polecam niezwykłą modlitwę do świętej z Lisieux autorstwa pewnego intelektualisty:

„Dzięki ci, stokrotne dzięki, kochana Tereniu, (…) tyś bowiem prostym uśmiechem swoim, a zwłaszcza doskonałą teologią pokazała nam, że prawdziwa wielkość ducha nie znajduje się ani w książkach, ani w mózgu tych, którzy je wykładają. Dzięki ci, św. Tereniu, za to, że umiałaś obudzić z niebezpieczeństwa letargu, z odrętwienia intelektualnej wystarczalności tylu spoczywających w niej doktorów, uszczęśliwionych rozniecaniem sztucznych świateł, które, skoro idzie o porządek Boży i wieczny, niczym są innym, jak tylko marnością i ciemnościami! … Roztropniejsza i uczeńsza od nas wszystkich, umiałaś, Mała Królowo, udowodnić życiem swoim, które jest szczytem prostoty i bohaterstwa, że ten jest największym, kto się poniża, że prawdziwa głębia polega na prawdziwej prostocie, a przede wszystkim wykazałaś nam, iż ten umie wszystko, kto umie kochać, a ten, kto potrafi kochać i umierać ciągle, jest apostołem o cudownej płodności”.

s. Anna Szuflicka MSF

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *